W szkołach jazdy na początku 2010 r. liczba Kursantów niestety maleje. Prawo jazdy 2010 to niestety dalszy kryzys na tym rynku.

 Kilka lat temu zapowiedzi podwyżek cen, zmian zasad egzaminowania czy przepisów generowały tłumy, które masowo zapisywały się na kursy. Pod koniec 2009 roku, pomimo zapowiedzianej podwyżki VAT na szkolenie,  efekt był odwrotny.

•  Liczba kursantów zmalała, a w ślad poszły znaczne obniżki cen
• Dotyczą one zarówno kategorii B jak i C czy D.

Powróciło wielu Polaków z Wielkiej Brytanii czy innych krajów Europy Zachodniej, którzy kiedyś przylatywali na kursy na ciężarówki czy autobusy, korzystając z tanich linii lotniczych. Kursy w Polsce były zdecydowanie tańsze od tych w Anglii czy Irlandii.

• Trzyma się jeszcze jakoś kategoria A na motory. Zapowiedź wieku 24 lat dla tej kategorii mobilizuje szczególnie młodych ludzi, ale także daje do myślenia starszym, jeżdżącym bez prawka na motocykl. 
• Chodzi po prostu o odpowiedzialność karną w razie wypadku czy innego zdarzenia drogowego.

Niestety motocykle to sprawa sezonowa, a wprowadzenie wieku 24 lat na kat A może wykończyć ten segment rynku.

Kursy dotowane przez Unię Europejską to niestety margines rynku. Kobiety na autobusach czy ciężarówkach to ciągle sprawa egzotyczna. Badałem w 2010 roku już kilkadziesiąt takich osób dla projektów  unijnych i uważam, że jest to marnotrawstwo naszych pieniędzy.

• Panie były bardziej zainteresowane kateringiem czy kieszonkowym, płaconym za szkolenie niż punktualnym przyjściem na badania lekarskie i psychologiczne.  W sumie to prawda, że bezrobotni mają najmniej czasu i są bardzo zajęci. Wątpię, czy poza kilkoma zmotywowanymi osobami, któraś zostanie prawdziwym kierową autobusu.
• Podejście mentalne jak za Komuny - w końcu mi się wszystko należy !! Z tego co wiem zdawalność pierwszorazowa tej grupy na Prawo jazdy 2010 również słaba.